piątek, 28 listopada 2025

Kawałki kurczaka w chrupiącej panierce



🍗 PASKI chrupiącego KURCZAKA 

🔸 SKŁADNIKI

Do marynaty (maślanki)
500 g piersi z kurczaka (paski)
1 szklanka maślanki lub jogurtu greckiego + 1 jajko
½ łyżeczki soli
½ łyżeczki pieprzu
½ łyżeczki papryki
Szczypta sody oczyszczonej
szczypta czosnku i imbiru

Do panierki

1 szklanka mąki pszennej
½ szklanki skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej (sekret chrupkości!)
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka papryki
½ łyżeczki pieprzu
½ łyżeczki czosnku granulowanego
szczypta chili (opcjonalnie)


Do smażenia

olej (minimum 2 cm na patelni, a najlepiej głębszy

🔸 1. MARYNATA – KLUCZ DO SMAKU KFC

1. Pokrój pierś na podłużne paski
2. Zanurz w maślance/mleku z jajkiem, solą i przyprawami.
3. Odstaw na minimum 20 minut, a najlepiej 1–3 godziny.

Marynata zmiękcza mięso i daje soczystość.

🔸 2. PANIERKA – SEKRET „PŁATKÓW” JAK W KFC

W misce połącz:

mąkę,

skrobię,

przyprawy.


👉 Skrobia tworzy chrupiące, lekkie pęcherzyki – jak w KFC.

🔸 3. PANIEROWANIE – NAJWAŻNIEJSZA CZĘŚĆ

1. Wyjmij jeden pasek z mokrej marynaty
2. Przerzuć do miski z mąką i dociśnij palcami, aby panierka się przykleiła.
3. Teraz 
weź pasek w rękę
ściśnij panierkę do mięsa,
następnie „potargaj” palcami, żeby zrobić nieregularne grudki.

👉 To daje te chrupiące płatki jak w oryginale.
4. Odkładaj na bok i rób tak z każdym paskiem.
🔸 4. SMAŻENIE

1. Nagrzej olej do gorącego stanu – ok. 180°C.
Włóż końcówkę drewnianej łyżki → jeśli bąbelkuje, olej jest gotowy.
2. Smaż paski partiami (nie przeładowuj patelni).
3. Czas: 3–4 min na stronę, aż złote i chrupiące.
4. Odsącz na ręczniku papierowym.

🔸 5. SMAK – wersja przypraw 11 ziół

Jeśli chcesz smak najbardziej zbliżony do oryginalnej mieszanki:
1 łyżeczka papryki
1 łyżeczka soli
½ łyżeczki suszonego tymianku
½ łyżeczki suszonego oregano
½ łyżeczki czosnku granulowanego
½ łyżeczki pieprzu
¼ łyżeczki imbiru mielonego
¼ łyżeczki białego pieprzu


Dodaj to do mąki i skrobi.

🔸 6. TRIKI, KTÓRE ROBIĄ RÓŻNICĘ

✔️ Kurczak musi być suchy przed panierowaniem (po marynacie strzepnij nadmiar).
✔️ Panierka musi być mocno wciśnięta w mięso.
✔️ Olej bardzo gorący, ale nie palący (180°C).
✔️ Smażyć partiami – inaczej kurczak się ugotuje, nie usmaży.
✔️ Skrobia jest obowiązkowa – bez niej nie będzie efektu chrupkości

środa, 26 listopada 2025

Wrap z cukinii


 Wsiowe ogródkowe lata wspomnienie 

Czyli 


Wrap z cukinii, który przywołuje w myślach promienie słońca  ✨


Już piszę jak zrobić:


Zetrzyj jedną cukinię — zielony dar lata.

Posól ją delikatnie, niech przez chwilę odpoczywa,

aż puści swoje łzy soku, które potem odciśniesz,

jakbyś oddzielał sen od poranka.


Do miski dodaj+/- trzy starte marchewki,

4 jajka, garść żółtego sera,

szczyptę soli, pieprzu i kumin dla nuty Orientu.

 Wymieszaj całość.

 Rozłóż masę cienko na papierze do pieczenia,



włóż do piekarnika nagrzanego do 200°C

i pozwól, by przez pół godziny zapach pieczonych warzyw

rozszedł się po domu jak letni wiatr po ogrodzie.


Kiedy wyjmiesz — jeszcze gorące, miękkie, złociste —

posmaruj twarożkiem z koziego mleka,



posyp rukolą (albo sałatą, gdy rukoli brak jak dziś u mnie), jednak

koniecznie dodaj świeżą kolendrę,

bo to ona nadaje duszy temu wrapowi.



Na wierzch ułóż co tam chcesz Ja dałam pomidory, ogórki, fioletową cebulkę

i boczek podsmażony własnej roboty —

bo tylko taki ma w sobie smak prawdy.

Szczypta soli pieprzu,  ostrej papryki,

i już — poezja gotowa.



Zwiń powoli, z czułością – jakbyś chowała w dłoniach mały sekret. Wrap jest delikatny nie lubi pośpiechu


Jeśli wrap ostygł zbyt szybko,

włóż go na chwilę do ciepłego piekarnika,

by znów rozkwitł aromatem a ciepłem otulił schłodzone ciało 


To nie jest  po prostu dobre.

To jest pyszne.


To smak, który zatrzymuje lato na języku. 🌿💛


                                                                    Strona Klarysewa




sobota, 22 listopada 2025









 

Klarysewskie kotleciki z piersi kurczaka

Chrupiące na zewnątrz, delikatne i soczyste w środku

✨ Wstęp

Małe smaczne co nieco prosto z Klarysewa ✨
Nasze kotleciki z piersi kurczaka to danie, które podbija serca wszystkich gości – dzieci, dorosłych i… tych, którzy zawsze twierdzą, że „nie są głodni”, a potem znikają im trzy sztuki z talerza.

Sekret tkwi w prostocie składników i magii, która dzieje się w maceracie. Gdy mięso poleży dłużej w aromatycznej mieszance, staje się miękkie, soczyste i pełne smaku.


📝 Składniki (na 4 porcje)

Na mięso:

  • 2 piersi z kurczaka

  • sól i pieprz do smaku

Macerat:

  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej

  • 2 żółtka

  • 4 łyżki jogurtu naturalnego

  • 1 łyżka oleju

  • 1 łyżeczka papryki słodkiej

  • ½ łyżeczki papryki ostrej

  • ½ łyżeczki kurkumy

  • 1 łyżeczka suszonego czosnku

  • 1 łyżeczka posiekanego świeżego tymianku (lub ½ łyżeczki suszonego)


🥣 Przygotowanie

1. Przygotuj mięso

  • Umyj i osusz piersi z kurczaka.

  • Pokrój je w cienkie paski lub małe kotleciki.

  • Dopraw solą i pieprzem.

2. Zrób macerat

W misce wymieszaj:

  • mąkę ziemniaczaną,

  • żółtka,

  • jogurt,

  • olej,

  • paprykę słodką i ostrą,

  • kurkumę,

  • suszony czosnek,

  • tymianek.

Powinna powstać gładka, gęsta, aromatyczna masa.

3. Zanurz mięso w maceracie

  • Dodaj pokrojone kotleciki do miski i dokładnie obtocz w marynacie.

  • Odstaw minimum na 1 godzinę, ale najlepszy efekt daje kilka godzin lub cała noc w lodówce.
    Właśnie wtedy dzieje się ta klarysewska magia smaków. ✨

4. Smażenie

  • Rozgrzej olej na patelni.

  • Smaż kotleciki na średnim ogniu po kilka minut z każdej strony, aż będą złote i chrupiące.


🍽 Jak podawać?

  • z ziemniakami z ogniska

  • z frytkami z batata

  • z lekką sałatką z ogrodu

  • w bułce jak mini-burgery

  • jako przekąskę do biesiady – znikają błyskawicznie


🌿 Klarysewska filozofia smaku

W Klarysewie wierzymy, że kuchnia to połączenie prostych składników, odrobiny cierpliwości i wyobraźni.
A takie kotleciki pokazują, że najpyszniejsze rzeczy powstają z domowych, zwyczajnych produktów – tylko przyrządzonych z sercem.

Poranek na wsi


 
                                                       Strona Klarysewa


Poranek na wsi


Mam swój rytuał, którego nie zamieniłabym na żaden inny. Jajka zbierane są zawsze wieczorem, układane w koszyku, żeby rano czekały na mnie.  O świcie rozpalam w westfalce. Płomień powoli ożywia kuchnię, żeliwne fajerki zaczynają pachnieć ciepłem i wspomnieniem dawnych domów. Lubię ten dźwięk ognia i trzaskającego drewna – jest jak muzyka, która mówi: dzień się zaczyna, ale bez pośpiechu.

W tym czasie kroję warzywa — pomidory, paprykę, ogórki, rzodkiewki awokado, cebulkę, kilka listków sałaty lub rukoli. Polewam je dobrą oliwą z oliwek z  ziołami z ogródka, szczyptę soli i pieprzu. To taki mój wstęp do śniadania – kolory, zapachy i pierwsze smaki dnia.

Potem przychodzi pora na jajecznicę. Nie lubię, gdy jajka są zbyt mocno ścięte, więc mieszam je tylko delikatnie – tak, by przypominały jajka na miękko. Zawsze z grzybami które kocham. Dziś z prawdziwkami – aromatycznymi, pachnącymi lasem, podsmażonymi wcześniej na maśle. Każdy kęs to połączenie prostoty i luksusu natury.

Na talerzu nie może zabraknąć mojego chleba żytniego – trzyfazowego, na zakwasie, który dojrzewa dwa dni. Chrupiąca skórka, głęboki zapach, miękki środek – taki chleb smakuje tylko wtedy, gdy samemu się na niego czeka.

A do tego wszystkiego – złote mleko. Ciepłe, gęste, z kurkumą, imbirem, cynamonem, goździkami, papryką i szczyptą pieprzu. Prawdziwa poranna rozgrzewka, która budzi ciało i uspokaja myśli.

Tak wygląda mój poranek: ogień w piecu, zapach chleba, jajka z własnego kurnika i cisza, którą przerywa tylko tykanie starego zegara. 
Tik, tak, tik, tak płyną powolnie sekundy. 
Już nie połykam w biegu jak kiedyś, gdy latałam. Patrząc z wyrzutem na każdą mijającą minutę. 
W tej pracy nie można się było spóźnić. Samolot nie poczeka, poleci ktoś inny. 

Przyszedł czas na spokój i uważność. 

W takich chwilach człowiek naprawdę czuje, że żyje blisko tego, co prawdziwe.


 Kolorowe światło w zapadającym mroku

W naszym Klarysewie, na wzgórzu otulonym lasem, listopad ma swoje ciche czary.
Poranki pachną wilgocią i dymem z kominka, a niebo – choć coraz częściej spowite szarością – potrafi nagle zapłonąć różem, jakby samo chciało przypomnieć, że światło wciąż tu jest, tylko trzeba je odnaleźć w sobie.
Drzewa szeleszczą ostatnimi liśćmi, sarny przemykają wśród mgły, a nasz mały, bajkowy domek holenderski przeciąga się i ziewa – gotowy, by zasnąć w zimowym śnie. W środku wciąż czuć zapach lata: lawendę, suszone zioła i echo rozmów gości, którzy latem przynieśli tu swoje historie.
Natura uczy nas tu rytmu – No cóż, po świetle przychodzi cień, ale po ciszy znów powróci śpiew.
I choć teraz Klarysewo przykrywa się kocem z mgły i pierwszych porannych przymrozków, w sercu już tli się obietnica wiosny.
Gdy tylko różowe niebo wróci z ciepłem , domek przebudzi się z uśmiechem, by znów powitać nowych wędrowców spragnionych spokoju i magii ukrytej w lesie.







Na zimę: Kulki Mocy z Klarysewa

 






Kulki Mocy z Klarysewa –

nasza zimowa energia prosto z natury💛
Szukasz naturalnego wsparcia odporności, które działa, smakuje i nie zawiera ani odrobiny chemii?
To mam coś dla ciebie
Przygotowałam Kulki Mocy – pełne aromatu, witamin i zimowej energii. To maleńkie porcje natury, które świetnie zastępują cytrynę, a przy tym są wolne od chemicznych prezentów typowych dla cytrusów.
Co w nich zamknęłam?
To po kolei;
Tegoroczną pigwę – cenione bogactwo witaminy C i naturalny rozgrzewacz.
Starty imbir –wiadomo działa jak naturalny antybiotyk, wspiera odporność.
Dalej cynamon i kardamon – przeciwzapalne przyprawy idealne na chłodne dni.
Świeżo zmielone goździki – silne działanie mają przeciwwirusowe.
No i wisienka na torcie:
Miód i pyłek pszczeli – źródło minerałów i naturalnej energii.
W Klarysewie dbam, by wszystko, co tworzę, było czyste, naturalne i robione z sercem – dla mnie i mojej córki. Dlatego pigwę zamroziłam w małych porcjach – to najdelikatniejsza metoda przechowywania, dzięki której zachowuje witaminy i zapach.
A teraz najlepsze dzisiejsza anegdota z naszej kuchni: Klara, twardo jeszcze dziś twierdziła, że nie lubi pigwy.
Zawsze powtarzała z wielką powagą, że pigwa to wróg. Imbir? „Pali gardło”. Kardamon? „Jakiś kosmos”. Goździki?
Po nich język robi się jak po zabiegu u dentysty — i to wystarczy, żeby je omijać szerokim łukiem.
Właściwie z tego wszystkiego lubiła tylko miód a i ten nie od razu.
Zrobiłam herbatę w dzbanku i wrzuciłam moją mieszankę tak by nie było nic widać.
Klara upiła łyk i mówi:
— Mamo, dodałaś już cytrynę!
A ja na to:
— To nie cytryna. To pigwa.
Klara spojrzała z niedowierzaniem i stwierdziła:
— Czyli jak wymieszasz wszystkie składniki, których nie lubię, to powstaje coś, co mi smakuje?
I tym jednym zdaniem podsumowała sens domowych eksperymentów: czasem magia wydarza się tam, gdzie najmniej jej oczekujemy.
Zachęcam, przygotuj swoje Kulki Mocy!
To proste, zdrowe i naprawdę przyjemne.
A jeśli chcesz poczuć klimat Klarysewa — zapraszam.
Bo natura, której u nas sporo działa cuda. 🌿✨
Ps Na zimowe wieczory polecam herbatę Earl Grey z dodatkiem takiej pigwy i rozmarynu

Chińskie placki z mięsem dla leniwych

 



Chińskie placki z mięsem dla leniwych (鲜肉饼 – xiān ròu bǐng)

Składniki na ciasto:
150 g mąki pszennej typ 480 (średni gluten)
75 g mąki pszennej typ 650 (nieco wyższy gluten dla elastyczności)
2 g soli (około 1/3 łyżeczki)
130–140 g ciepłej wody (45–50°C)
1 łyżeczka oleju roślinnego (np. rzepakowego lub słonecznikowego)
Składniki na farsz:
200 g mielonej wieprzowiny lub wołowiny
Osobiście użyłam wołowiny, takiej do tatara ponieważ obdarzona jest wyrazistym smakiem
1 łyżeczka sosu sojowego
½ łyżeczki cukru
½ łyżeczki soli
1 łyżeczka oleju sezamowego
1 łyżeczka skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej
1 posiekana dymka
opcjonalnie: odrobina startego imbiru lub czosnku.
Ja dodałam imbiru
Jeśli chodzi o czarny sezam do posypania, to tego nie dodałam, bo zapomniałam
Wykonanie:
1. Przygotowanie ciasta – etap autolizy
Wymieszaj razem obie mąki i sól. Dodaj około 110 g wody o temperaturze 45–50°C (czyli około 80% całej ilości). Wymieszaj pałeczkami, widelcem lub łyżką, tylko do momentu, aż wszystkie składniki się połączą. Nie zagniataj.
Przykryj miskę folią spożywczą lub wilgotną ściereczką i pozostaw w temperaturze pokojowej (22–25°C) na 25–30 minut.
W tym czasie zachodzi hydroliza białek – powstaje naturalna sieć glutenowa bez wyrabiania.
O hydrolizie dowiedziałam się kiedy zaczęłam piec chleby trochę na poważniej a nie na szybko.
Dzięki temu ciasto stanie się elastyczne, ale nie klejące.
2. Uzupełnienie płynów i krótkie wyrobienie
Po upływie 30 minut dodaj pozostałą wodę (20–30 g) oraz łyżeczkę oleju. Wymieszaj krótko ręką lub pałeczkami – tylko do uzyskania jednolitej konsystencji. Ciasto powinno być miękkie, elastyczne, ale nie lepkie.
3. Odpoczynek glutenu
Przykryj ciasto i pozostaw na kolejne 20 minut w temperaturze pokojowej. W tym czasie gluten się zrelaksuje, a struktura stanie się plastyczna i równa.
4. Przygotowanie farszu
W drugiej misce wymieszaj mięso mielone z sosem sojowym, cukrem, solą, olejem sezamowym, skrobią, dymką i ewentualnie imbirem lub czosnkiem. Dokładnie wymieszaj, aż masa stanie się lekko kleista i jednolita.
5. Połączenie farszu z ciastem
Zrób na rękuku placuszka z ciasta dodaj farsz, sklej
Nie używaj wałka ani podsypki z mąki. Nabieraj łyżką porcję ciasta i kładź bezpośrednio na dłoni lub na patelni. Spłaszcz delikatnie do grubości około 1 cm. Posyp wierzch czarnym sezamem.
7. Smażenie
Rozgrzej cienką warstwę oleju na patelni (średni ogień, temperatura oleju ok. 160–180°C).
Smaż placki po 3–4 minuty z każdej strony, aż staną się złotobrązowe.
Jeśli używasz surowego mięsa, po odwróceniu przykryj patelnię na 2–3 minuty, by mięso doszło w parze.
Skup się na tym co robisz a nie na tym, co się dzieje w domu wtedy za mocno nie podpieczesz, tak jak ja dzisiaj.
Ponieważ to chiński przepis więc w tym miejscu Konfucjusz zapewne powiedziałby do mnie :
"Gdy robisz jedzenie, bądź z ogniem; gdy bawisz się z psem, bądź z psem.”
8. Podanie
Wskazówki technologiczne:
Czas autolizy (25–30 minut) pozwala na wstępne rozwinięcie glutenu bez wyrabiania.
Temperatura wody 45–50°C ułatwia pęcznienie białek i przyspiesza hydrolizę.
Odpoczynek ciasta po dodaniu oleju (20 minut) zapewnia równomierną wilgotność i rozluźnienie sieci glutenowej.
Po usmażeniu struktura ciasta powinna być miękka i sprężysta w środku, chrupiąca na zewnątrz.
Nie do końca mi wyszło ale to dlatego że oczywiście wszystkie składniki połączyłam od razu.
A i jeszcze zajęłam się psem zamiast smażeniem
8. Podanie
Ja położyłam na kiszonej kapuście z burakami czyli z polskim akcentem no i pomimo małych niedociągnięć
było super.
To nie jest potrawa przy której trzeba się narobić, co najwyżej poczekać

poniedziałek, 30 października 2023

Przyroda i jej wpływ na rozwój pozytywnej samooceny u dzieci


 


Przyroda, jak wiemy, posiada ogromny wpływ na nasze życie. To nie tylko źródło piękna i spokoju, ale również pełne bogactwo bodźców, które wpływają na nasze samopoczucie i rozwój. Dzieci, zwłaszcza w dzisiejszym świecie zdominowanym przez technologię i sztuczne bodźce, coraz mniej mają szansę doświadczać przyrody na co dzień. Dlatego też jest istotne, abyśmy zwrócili uwagę na to, jakie korzyści może przynieść kontakt z nią dla rozwoju pozytywnej samooceny u naszych pociech.

Zanurzenie się w przyrodzie sprawia, że dzieci mają możliwość doświadczania naturalnego piękna i harmonii. Obcowanie z roślinami, zwierzętami czy elementami krajobrazu może wywołać w nich silne emocje, które pozostają na długo w ich pamięci. To wszystko sprawia, że dzieci czują się bliskie przyrodzie i odkrywają w niej swoje miejsce.
Wychodzenie na spacery po lesie czy wizyty w parkach umożliwiają dzieciom także poznanie różnorodności przyrody. Widok różnobarwnych kwiatów, drzew czy ptaków rozwija ich zmysły i kreatywność. Dzieci uczą się obserwować, analizować i doceniać piękno natury. To buduje w nich umiejętność dostrzegania i wartościowania piękna, co przekłada się na rozwijanie pozytywnej samooceny.
Nie można zapomnieć także o korzyściach zdrowotnych, jakie niesie ze sobą kontakt z przyrodą. Badania naukowe wykazują, że spędzanie czasu na świeżym powietrzu ma pozytywny wpływ na nasze zdrowie fizyczne i psychiczne. Dzieci, które regularnie mają okazję przebywać w otoczeniu naturalnym, mają mniejsze problemy ze stresem, lepiej radzą sobie ze zmęczeniem oraz zyskują większą wytrzymałość organizmu.
Ponadto, kontakt z przyrodą umożliwia dzieciom rozwijanie swoich umiejętności społecznych. Przyroda stwarza doskonałe warunki dla zabawy i eksploracji, co prowadzi do integracji i współpracy w grupie. Dzieci uczą się dzielić, wzajemnie pomagać sobie oraz wspólnie rozwiązywać problemy, co ma ogromne znaczenie dla ich rozwoju społecznego.
Aby zapewnić naszym dzieciom korzystny wpływ przyrody na rozwój pozytywnej samooceny, powinniśmy dbać o to, aby miały one regularny kontakt z nią. Możemy organizować rodzinne wycieczki do parków, ogrodów botanicznych czy lasów, a także spędzać więcej czasu na podwórku zamiast przed telewizorem czy komputerem. Warto również zachęcać dzieci do samodzielnego obserwowania przyrody, np. poprzez posadzenie małego ogródka czy umożliwienie uczestnictwa w zajęciach przyrodniczych.
Przyroda ma ogromny potencjał w kształtowaniu pozytywnej samooceny u dzieci. To nie tylko zasób wiedzy i inspiracji, ale także źródło radości, spokoju i harmonii. Dlatego powinniśmy zwracać większą uwagę na to, aby nasze dzieci miały szansę doświadczyć jej piękna i bogactwa. Przyroda jest naszym najlepszym nauczycielem, który może wpływać na rozwój zarówno emocjonalny, jak i intelektualny naszych dzieci.
Pamiętajmy, że kontakt z przyrodą to nie tylko przyjemność, ale także inwestycja w zdrowie i rozwój naszych dzieci. Niech więc przyroda stanie się dla nas wszystkich ważnym elementem życia, który przyczyni się do kształtowania pozytywnej samooceny i szczęśliwego dorastania naszych pociech.

środa, 25 października 2023

Korzyści z terapii leśnej dla dzieci z ADHD




 Terapia leśna, znana również jako leczenie przyrodnicze, staje się coraz bardziej popularna jako skuteczne narzędzie wspomagające leczenie dzieci z ADHD (Zespołem Nadpobudliwości Psychoruchowej). Chociaż ADHD jest powszechną chorobą neurobiologiczną, która wpływa na funkcjonowanie dziecka zarówno w szkole, jak i w domu, terapia leśna może być niezwykle skutecznym sposobem na zmniejszenie objawów i poprawienie jakości życia.

Przebywanie w naturalnym otoczeniu lasu może mieć korzystny wpływ na mózg dziecka z ADHD. Badania wykazują, że kontakt z naturą stymuluje uwagę, poprawia koncentrację i zmniejsza impulsywność. Spacery w lesie pobudzają zmysły, dostarczając bodźców wzrokowych, dźwiękowych i dotykowych, które mogą pomóc w uspokojeniu nadpobudliwego układu nerwowego u dzieci z ADHD.
Terapia leśna daje również możliwość ucieczki od codziennego hałasu i stresu. Świeże powietrze, śpiew ptaków i szum drzew działają relaksująco na cały organizm, co ma pozytywny wpływ na ogólną kondycję psychiczną i fizyczną dziecka. Zmniejszenie poziomu stresu może znacznie poprawić zdolności poznawcze i emocjonalne, co przekłada się na lepsze wyniki w nauce oraz lepsze jakości relacji między dzieckiem a otoczeniem.
Terapia leśna przynosi także dużo aktywności fizycznej, która jest niezwykle ważna dla dzieci z ADHD. Ruch na świeżym powietrzu pomaga w redukcji nadmiaru energii i poprawie kondycji fizycznej. Bieganie, wspinaczka po drzewach czy nawet zbieranie kamyków to tylko niektóre z aktywności, które można realizować podczas terapii leśnej. Dzięki temu dzieci mają szansę spalić nadmiar energii i równocześnie rozwijać swoje umiejętności motoryczne.
Kolejną korzyścią terapii leśnej jest możliwość nawiązania kontaktu z przyrodą i odkrywania tajemnic otaczającego świata. Obserwacja roślin, zwierząt i innych elementów przyrody rozwija ciekawość i kreatywność u dzieci. Ponadto, praca w grupach podczas terapii leśnej uczy też umiejętności współpracy i komunikacji, co jest ważne zarówno w szkole, jak i w społeczeństwie.
Podsumowując, terapia leśna może przynieść wiele korzyści dzieciom z ADHD. Poprawa koncentracji, zmniejszenie impulsywności, redukcja stresu, rozwój umiejętności motorycznych i rozbudzanie ciekawości to tylko niektóre z pozytywnych efektów, jakie może przynieść terapia leśna. Dlatego warto rozważyć ten naturalny i skuteczny sposób wspomagania leczenia dzieci z ADHD.
Pamiętaj, że terapię leśną należy realizować pod opieką doświadczonego specjalisty, który zna specyfikę ADHD i potrafi dostosować zajęcia do indywidualnych potrzeb dziecka.

poniedziałek, 23 października 2023

Terapia leśna jako wsparcie dla dzieci z zaburzeniami emocjonalnymi




 Terapia leśna, znana również jako terapia lasem lub shinrin-yoku, staje się coraz popularniejsza jako forma wsparcia dla dzieci z zaburzeniami emocjonalnymi. W dzisiejszym szybkim i stresującym świecie, wiele dzieci zmaga się z różnymi problemami emocjonalnymi, takimi jak lęki, depresja, nadpobudliwość czy trudności w koncentracji. Terapia leśna może okazać się skutecznym narzędziem wspierającym ich proces zdrowienia.

Terapia leśna opiera się na zasobach przyrody, a zwłaszcza na dobroczynnych wpływach kontaktu z lasem. Badania naukowe wykazały pozytywne efekty takiej terapii, zarówno dla zdrowia fizycznego, jak i psychicznego. Badania te dowodzą, że spędzanie czasu w lesie może obniżyć poziom kortyzolu, hormonu stresu, oraz zwiększyć poziom dopaminy i serotoniny, które są odpowiedzialne za poprawę nastroju i redukcję objawów depresji.
Dla dzieci z zaburzeniami emocjonalnymi, takie jak lęki czy nadpobudliwość, terapia leśna może być korzystna na wielu poziomach. Po pierwsze, otoczenie naturalne lasu działa uspokajająco na system nerwowy, co pomaga zmniejszyć objawy lękowe oraz ograniczyć nadmierną pobudliwość. Ponadto, terapia leśna sprzyja poprawie koncentracji i redukcji impulsywności, co jest istotne dla dzieci z zaburzeniami zdolności poznawczych.
Kolejnym ważnym aspektem terapii leśnej jest fakt, że oddzielając dzieci od codziennego miejskiego hałasu, pośpiechu i technologii, daje im czas na refleksję i kontakt z własnymi emocjami. Las stwarza spokojne i bezpieczne środowisko, które sprzyja procesowi introspekcji i radzenia sobie z trudnościami emocjonalnymi. Dzieci uczą się obserwować przyrodę, słuchać dźwięków natury, dotykać roślin i drzew, co prowadzi do odkrywania siebie i budowania więzi z otaczającym światem.
Terapia leśna dla dzieci z zaburzeniami emocjonalnymi może być również skutecznym sposobem na zwiększenie samoakceptacji i pewności siebie. Kiedy dzieci doświadczają piękna natury i wytwarzają z nią głębsze połączenie, mogą poczuć się bardziej doceniane i rozwijać większą miłość do samego siebie. To kluczowe dla ich rozwoju i zdrowego funkcjonowania w społeczeństwie.
Warto podkreślić, że terapia leśna nie zastępuje tradycyjnej terapii, ale może stanowić wartościowe wsparcie dla dzieci z zaburzeniami emocjonalnymi. Zintegrowanie tej terapii ze standardowymi technikami terapeutycznymi może przynieść jeszcze większe korzyści i skuteczniejsze rezultaty.
Podsumowując, terapia leśna może okazać się niezwykle pomocna dla dzieci z zaburzeniami emocjonalnymi. Kontakt z naturą, spokój lasu i harmonia otoczenia mogą przyczynić się do poprawy zdrowia psychicznego i emocjonalnego. Dzieci uczą się radzenia sobie z lękami, zwiększają koncentrację i samoakceptację, a także rozwijają więź z przyrodą. Terapia leśna stanowi cenne narzędzie, które warto wziąć pod uwagę przy wspieraniu dzieci w ich procesie zdrowienia emocjonalnego

Dlaczego aktywność fizyczna na świeżym powietrzu jest istotna dla rozwoju dziecka

 



Dzieci coraz częściej spędzają czas przed ekranem komputera czy telewizora, aktywność fizyczna na świeżym powietrzu odgrywa kluczową rolę w prawidłowym rozwoju i zdrowiu dziecka. Odpowiednie ćwiczenia na zewnątrz nie tylko przyczyniają się do utrzymania dobrej kondycji fizycznej, ale mają także pozytywny wpływ na rozwój umysłowy, emocjonalny i społeczny maluchów.

Przede wszystkim, aktywność fizyczna na świeżym powietrzu sprzyja utrzymaniu prawidłowej masy ciała u dzieci. Obecnie epidemia otyłości wśród najmłodszych staje się coraz większym problemem, co wiąże się z wieloma zagrożeniami dla ich zdrowia. Regularne bieganie, skakanie, jazda na rowerze czy gry zespołowe pomagają w spalaniu kalorii, wzmacniając mięśnie i kości dziecka.
Ponadto, zabawa na zewnątrz sprzyja prawidłowemu rozwojowi psychomotorycznemu malucha. Ruch na świeżym powietrzu kształtuje umiejętności motoryczne i koordynację ruchową, a także pozwala na rozwijanie zmysłów. Maluchy, które regularnie się bawią na dworze, mają większą szansę na uniknięcie problemów ze wzrokiem czy słuchem, co jest niezwykle istotne w procesie edukacji.
Pobyt na zewnątrz przyczynia się również do rozwoju umysłowego i kreatywności dziecka. Miejsca pełne zieleni, świeże powietrze i naturalne dźwięki wpływają korzystnie na funkcjonowanie mózgu malucha. Badania naukowe wykazują, że natura stymuluje kreatywność, koncentrację, pamięć oraz pozytywne samopoczucie u dzieci.
Nie można zapomnieć także o korzyściach emocjonalnych i społecznych wynikających z aktywności fizycznej na świeżym powietrzu. Dzieci, które mają możliwość swobodnej zabawy na dworze, rozwijają więzi z innymi dziećmi i uczą się współpracy oraz komunikacji. Wspólne bieganie, budowanie zamków z piasku czy gra w piłkę to nie tylko świetna forma spędzania czasu, ale i okazja do nawiązywania wartościowych relacji i rozwijania umiejętności społecznych.
Podsumowując, aktywność fizyczna na świeżym powietrzu stanowi nieodłączny element prawidłowego rozwoju dziecka. Nie tylko wspiera utrzymanie prawidłowej masy ciała, ale również wpływa pozytywnie na rozwój umysłowy, emocjonalny i społeczny maluchów. Dlatego warto zachęcać dzieci do spędzania czasu na dworze, aby mogły korzystać z wszystkich korzyści płynących z kontaktu z naturą i aktywności fizycznej na świeżym powietrzu.

Kawałki kurczaka w chrupiącej panierce

🍗 PASKI chrupiącego KURCZAKA  🔸 SKŁADNIKI Do marynaty (maślanki) 500 g piersi z kurczaka (paski) 1 szklanka maślanki lub jogurtu greckiego...